Dzień 12, 17.07.2013, środa
To był pierwszy od dłuższego czasu naprawdę słoneczny dzień! Od świtu do zmroku na egipskie ziemie padały ciepłe promienie od Ra. Dzisiejsze przedpołudnie poświęciliśmy na naukę zawodu kosmetyczki i kosmetyka. Jak przystało na Egipcjan trzeba było zadbać o urodę. Egipcjanie nauczyli się dziś masować dłonie, wykonywać i nakładać maseczkę z zielonego ogórka – polecamy baaardzo odświeżająca i rozświetlająca :) A także zgłębili tajniki relaksacyjnego masażu pleców oraz poznali podstawy makijażu oczu. Tak przeszkoleni przystąpili do wymyślania nazw i reklam swoich salonów piękności.
Jednak nim nastąpiło wielkie otwarcie, Egipcjanie musieli zadbać o samych siebie. Dlatego najpierw (korzystając z pięknej pogody) udali się na szybką kąpiel w Morzu Śródziemnym. Następnie wskoczyli pod prysznice, by od razu po kolacji…
…otworzyć salony piękności!!! Na otwarcie tłumnie przybyła szlachta z „Dzikich pól” jak i podróżnicy, którzy chcieli zażyć chwili relaksu w swojej podróży dookoła świata. Wszyscy z wielką radością obsługiwali klientów jak i odwiedzali inne salony. Sprawiło to tyyyle radości.
Po tej dobrej zabawie przyszedł czas na Sąd Ozyrysa, gdzie przestało być tak wesoło, kiedy niektóre dusze okazały się być dziwnie ciężkie… :( Jeszcze przed snem Egipcjanie udali się na Festiwal Kultury Harcerskiej zorganizowany przez obóz z Tychów. Tam również czekała nas świetna zabawa – wspólne pląsy, śpiewanie i zumba!
Teraz zapanowały już egipskie ciemności i wszyscy grzecznie śpią, dobranoc…