To był pierwszy od dłuższego czasu naprawdę słoneczny dzień! Od świtu do zmroku na egipskie ziemie padały ciepłe promienie od Ra. Dzisiejsze przedpołudnie poświęciliśmy na naukę zawodu kosmetyczki i kosmetyka. Jak przystało na Egipcjan trzeba było zadbać o urodę. Egipcjanie nauczyli się dziś masować dłonie, wykonywać i nakładać maseczkę z zielonego ogórka – polecamy baaardzo odświeżająca i rozświetlająca :) A także zgłębili tajniki relaksacyjnego masażu pleców oraz poznali podstawy makijażu oczu. Tak przeszkoleni przystąpili do wymyślania nazw i reklam swoich salonów piękności.
Jednak nim nastąpiło wielkie otwarcie, Egipcjanie musieli zadbać o samych siebie. Dlatego najpierw (korzystając z pięknej pogody) udali się na szybką kąpiel w Morzu Śródziemnym. Następnie wskoczyli pod prysznice, by od razu po kolacji…
…otworzyć salony piękności!!! Na otwarcie tłumnie przybyła szlachta z „Dzikich pól” jak i podróżnicy, którzy chcieli zażyć chwili relaksu w swojej podróży dookoła świata. Wszyscy z wielką radością obsługiwali klientów jak i odwiedzali inne salony. Sprawiło to tyyyle radości.
Po tej dobrej zabawie przyszedł czas na Sąd Ozyrysa, gdzie przestało być tak wesoło, kiedy niektóre dusze okazały się być dziwnie ciężkie… :( Jeszcze przed snem Egipcjanie udali się na Festiwal Kultury Harcerskiej zorganizowany przez obóz z Tychów. Tam również czekała nas świetna zabawa – wspólne pląsy, śpiewanie i zumba!
Teraz zapanowały już egipskie ciemności i wszyscy grzecznie śpią, dobranoc…