Dzień 2, 15.07.2018, niedziela

Pierwsza pobudka w Hogwarcie nie była trudna – już od samego rana uczniowie mieli mnóstwo energii i zapału do zajęć. Po pysznym śniadaniu i uporaniu się z porządkami wymaszerowaliśmy w mundurach na Mszę Świętą w Łowyńskim kościele. Droga powrotna poszła nam śpiewająco!

Po obiedzie tradycyjnie – pół godziny dla słoniny i pół godziny czasu wolnego. Później czekały na nas kolejne atrakcje. Żeby móc dalej uczyć się w Szkole Magii i Czarodziejstwa potrzebny jest podstawowy ekwipunek – najważniejsza jest różdżka! Na szczęście wybitny specjalista w tej dziedzinie – Ollivander przygotował nam materiały i każdy mógł wykonać swoją niepowtarzalną różdżkę. Następnie młodzi czarodzieje projektowali nowe herby dla swoich domów.

O godzinie 17 nie mogło nas zabraknąć w strefie kibica zorganizowanej w Wielkiej Sali na finałowy mecz mundialu. Co prawda piłka nożna to sport mugoli, ale jest prawie tak ciekawa, jak Quidditch. W przerwie meczu czekała na nas miła niespodzianka – pogoda dopisała, więc szybko się przebraliśmy w stroje i ruszyliśmy na plażę. Najwięksi kibice wykąpali się pierwsi i wrócili śledzić rywalizację, a pozostali jeszcze trochę poplażowali korzystając ze słoneczka.

Po kolacji odbyło się pierwsze na tym obozie świecznisko. Dużo się działo – aż cztery zuchy otrzymały pierwszą gwiazdkę! Do tego oceniliśmy nasze zachowanie podsumowując dzień, a i czasu na małe śpiewanki nie zabrakło.

Zmęczeni wrażeniami z tego intensywnego dnia nasi drodzy pierwszoroczni szybko zasnęli zastanawiając się, czego nauczą się w Hogwarcie jutro…

Przypominamy, że od poniedziałku godziny dzwonienia to: 14:45-15:45.

Pozdrawiamy! :-)

 

zdjęcia