Dzień 4, 04.07.2017, wtorek
Dzień zaczął się lekkim wspomnieniem poniedziałku – ciągle kapało z nieba… Ale było znacznie lepiej niż poprzedniego wieczoru! Powoli przejaśniało się i przecierało, a my robiliśmy porządki i ocenialiśmy straty. Ale w sumie żadnych strat nie było ;) Kiedy udało nam się uporać z łóżkami i półkami spotkaliśmy się w Pokoju Bajek, który nagle pojawił się w naszym Drzewie Wisielca. Ciiii! To jest top secret, że to kryjówka Piotrusia Pana!
Skoro już oficjalnie staliśmy się Zagubionymi dziećmi nadszedł czas na przygotowanie strojów odpowiadających warunkom Nibylandii. W ten sposób każdemu wyrósł ogon! Pojawiły się piękne długie lisie ogony, słodziutkie kuleczki zajęcy i niedźwiedzi, paskowane ogony szopów oraz wszystkie inne ogony wiewiór, sarenek, dzikich kun i wilków. Chociaż zadanie było proste, zajęło nam baaardzo dużo czasu. Jednak uśmiechy nie schodziły z pyszczków.
Po pysznym obiedzie i czasie wolnym pełnym sprzętu sportowego i Państwa telefonów zabraliśmy się do wykonania drugiego, równie ważnego i nawet bardziej efektywnego elementu stroju. Na głowach Zagubionych dzieci pojawiły się uszka :) Cale szczęście, że się pojawiły, bo akurat dzisiaj okazały się niezbędne!
Po kolacji przystroiliśmy się w uszka i ogonki i pięknym dwuszeregiem zawędrowaliśmy na apel oficjalnie rozpoczynający obóz. Prosto stamtąd zawędrowaliśmy na ognisko. Było radośnie, śpiewająco i głośno, ale wszystkie Zagubione dzieci wczuły się w klimat tego ogniska. W związku z dobrą zabawą poszliśmy spać trochę później niż zwykle… Oby nie było rozgrzewki następnego ranka, żeby móć dłuuużej pospać :D
Dobranoc!
P.S. W czasie ciszy poobiedniej 15:15-16:15 można dzwonić też na telefon drugiej dh Natalki – 501-191-926